czerwone kuleczki w lesie
Decydując się na użycie środków ochrony roślin na szkodniki lub choroby bluszczu doniczkowego, upewnij się, czy preparaty te można bezpiecznie stosować w domu. Często na czas oprysku roślinę lepiej wystawić na zewnątrz. 2. Pielęgnacja roślin doniczkowych, Beata Przybylska - Banaszek, MAK, Wrocław 1994, s. 89-90. 3.
Jarzębina Czerwona Głóg Owoce Na Piku Czerwone Kuleczki Do Stroików 6X8Szt - MARTOM, w empik.com: 3,99 zł. Przeczytaj recenzję Jarzębina Czerwona Głóg Owoce Na Piku Czerwone Kuleczki Do Stroików 6X8Szt. Zamów towar z dostawą do domu!
KULECZKI KOKOSOWE PRZEPIS: najświeższe informacje, zdjęcia, video o KULECZKI KOKOSOWE PRZEPIS; Ciasteczka ziemniaczki - przepis na szybki i pyszny deser z czasów PRL-u
Uroczy orliczek, liczę, że w następnym roku też się u mnie ładnie wysieją. pozdrawiam ciepło:) Dla Ani. :) Przez Tenia 2023-11-23 19:48:20.
Kup teraz na Allegro.pl za 5,50 zł - Balony KONFETTI piankowe kuleczki CZERWONE 5szt (11258071227). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect!
nonton drama korea the real has come sub indo. Zdjęcie poglądowe Wyglądają, jak narośl i sprawiają, że z obrzydzeniem odrzucamy podniesiony do góry liść. Czym są zielone ,,twory", które możemy znaleźć na liściach podczas letnich i jesiennych spacerów? Skąd się biorą i czy powinniśmy je odrywać? Dowiecie się z tego artykułu! Wybieracie się do lasu, zbieracie cała rodziną liście i nagle natykacie się na dziwne narośle! Co to takiego? My już wiemy! Narośle na liściach w lesie - skąd się biorą? Niezwykłe zjawisko w swoim wpisie wyjaśniły Lasy Państwowe! Okazuje się, że winę za narośle ponoszą owady z rodziny galasówkowatych, ale także przez wirusy, bakterie, grzyby, nicienie i roztocza Owady, które są najczęstszymi sprawcami takich narośli, wydzielają substancję podrażniającą tkankę roślinną. To sprawia, że następuje jej nadmierny rozwój, przybierający nietypowe kształty. Tak wytworzony galas stanowi doskonały bufor wokół mieszkającej w środku larwy. Dodatkowo gruba warstwa narośli chroni ją przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi i drapieżnikami. Ponadto miąższ i sok galasa stanowią pożywienie dla rozwijającej się w środku larwy. Z czasem narośl zmieniają barwę, czerwienieją lub brunatnieją a jesienią wraz z liśćmi bądź owocami opadają na ziemię. Po przeobrażeniu z galasa wychodzi dorosły owad. Cały wpis możecie przeczytać poniżej: Ile w tobie z ideału? Pytanie 1 z 7 Często się spóźniasz? Nigdy! Nie znoszę spóźnialstwa! Czasami się zdarza... Non stop! Wszyscy moi znajomi doskonale o tym wiedzą Rowerzysta upadł tuż przed autobusem
konto usunięte Temat: jedzenie w lesie... Witam wszystkich mam pytanie co jecie i pijecie w lesie jak nie macie przyniesionego żarcia...ja polecam zupę szczawiową z szczawiku zajęczego... Temat: jedzenie w lesie... Ja tam na poszukiwaniu żywności w lesie się znam słabo, ale jak znajdę maliny to nie ma szans mnie wyciągnąć z krzaków ;) Temat: jedzenie w lesie... Najlepsze jest to co przyniósł kumpel .. mniam :) Temat: jedzenie w lesie... Moje sosnowe lasy nie obfitują w żywność łatwą do znalezienia i przygotowania (pewnie dlatego że też nie za dobrze znam się na roślinkach jadalnych)... ale w sezonie wcinam: - czarne jagody - jeżyny - poziomki - maliny - orzechy laskowe (choć ciężko znaleźć u mnie leszczynę) - borówki (wiele osób sądzi chyba że to niskopienna jarzębina i nie wie że te małe czerwone kuleczki są jadalne ;) - grzyby - choć nie przyrządzałem ich jeszcze w lesie. [EDIT: skłamałem zdarzyła się raz JAJECZNICA NA KURKACH ;) Mniam] - dziki szczaw - a i młodymi liśćmi trawy (jasne "początki" liścia) też się człowiek raczył. Więcej: w zielonej kuchni A Jacek G ma rację - niema to jak prowiant "z darów" ;)Jacek Straszak edytował(a) ten post dnia o godzinie 14:33 Temat: jedzenie w lesie... A nie boisz się wścieklizny z lisiego sika ? :) Temat: jedzenie w lesie... Bartosz A.: A nie boisz się wścieklizny z lisiego sika ? :) A pewnie że się boję ;) myślałem że to tylko u mnie w małopolsce tym straszą... ...choć powiem szczerze te małopolskie lisy są takie wredne że każdą jedną jagódkę potrafią oszczać... Temat: jedzenie w lesie... Ja jem ,maliny,jerzyny,dzikie jagody,szczaw zwyczajny,szczawik zajęczy,mąka lub kasza żołędziowa (dąb),pokrzywowa albo sosnowa herbatkapiotrek chrzanowski edytował(a) ten post dnia o godzinie 13:03 konto usunięte Temat: jedzenie w lesie... To nikt nie poluje, sideł nie zastawia, ani ryb nie łowi!? Ja tam może jestem roślinożercą, ale wiadomo, że jak głód przyciśnie to się nie ma wielkiego wyboru. Szczególnie jak niewiele roślinek rośnie w pobliżu (patrz las sosnowy tudzież tundra czy inna zmarzlina). Larwy chrabąszczy nad żarem przypieczone zaliczone, a nawet mały okoń z żaru zjedzone choć z niesmakiem. Ja i tak wolę roślinek poszukać. Wydajne są kłącza pałki wodnej, grążela i grzybienia, tyle że to zawsze bagnem zalatuje. Ogólnie książka do oznaczania roślin zawsze w plecaku, tyle że nie typowo survivalowa. Poszukuję książkowego wydania zielonej kuchni. Gdzie to można zakupić? Temat: jedzenie w lesie... Czarek Mockałło: To nikt nie poluje, sideł nie zastawia, ani ryb nie łowi!? Ja tam może jestem roślinożercą, ale wiadomo, że jak głód przyciśnie to się nie ma wielkiego wyboru. Szczególnie jak niewiele roślinek rośnie w pobliżu (patrz las sosnowy tudzież tundra czy inna zmarzlina). Larwy chrabąszczy nad żarem przypieczone zaliczone, a nawet mały okoń z żaru zjedzone choć z niesmakiem. Polecam turkucia podjadka z rusztu. Palce lizać Ja i tak wolę roślinek poszukać. Wydajne są kłącza pałki wodnej, grążela i grzybienia, tyle że to zawsze bagnem zalatuje. Jak przyrządzasz grążela i grzybień?Ogólnie książka do oznaczania roślin zawsze w plecaku, tyle że nie typowo survivalowa. Poszukuję książkowego wydania zielonej kuchni. Gdzie to można zakupić? Zapukaj na priv do Bogdana Serdecznie pozdrawiam konto usunięte Temat: jedzenie w lesie... Kapelusze kani dokładnie oczyścić, opłukać, osuszyć. Bułkę tartą wymieszać z papryką. Grzyby maczać w jajkach i tartej bułce. Smażyć na rozgrzanej menażce... alt="Obrazek" class="autolinked" /> alt="Obrazek" class="autolinked" />Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia o godzinie 21:48 konto usunięte Temat: jedzenie w lesie... Ja zawsze staram się mieć w plecaku jakieś ciacho wafelkowo-orzechowe na wypadek nagłego ataku głodu. Niemniej ostatnio koła łowieckie dosyć intensywnie stosują na nęciskach i karmowiskach topinambur. Roślinka dosyć zręcznie ucieka ucieka z tych plantacji, więc można ją zastać w naprawdę zaskakujących miejscach. konto usunięte Temat: jedzenie w lesie... Marek Bronisław Hubert: Kapelusze kani dokładnie oczyścić, opłukać, osuszyć. Bułkę tartą wymieszać z papryką. Grzyby maczać w jajkach i tartej bułce. Smażyć na rozgrzanej menażce... No, no...gdyby tak jeszcze zawsze ze sobą nosić bułkę tartą i jajka :D Ja tam wolę kanie w formie gulaszu - super się ciągają i jest więcej frajdy z jedzenia...a nie tak jak w domu...ładnie, grzecznie i na talerzu :P konto usunięte Temat: jedzenie w lesie... Nie wiem zupełnie, jak mnie Mój Szanowny Tłumek Znajomych potraktuje, ale jak zawsze okażę się enfant terrible i walnę z grubej rury - ja tam wszedłem na etap, kiedy zdarza mi się do wieczora nie zauważyć, że nic nie jadłem. Zdarzyło mi się to nieraz nawet przez dwa kolejne wieczory (a nawet trzy). A teraz proszę, żebyście nie krzyczeli na mnie... [Edit] Fredi... daruj...Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia o godzinie 23:04 Temat: jedzenie w lesie... do kani/rydzy/pieczarek/gołąbków wystarczy sól i trochę ognia do usmażenia... choć przydaje się odrobinka oleum/tłuszczu - grzybek pięknie go wypija i robi się jeszcze smaczniejszy. Zresztą wspomniane pieczarki i gołąbki to jak mawiała moja Mama, tzw. surojadki. Czyli posolić dla smaku i można wpierniczyć na surowo. Testowane przez sporą część dzieciństwa - efektów ubocznych nie dostrzegam... (czyli utrata kontaktu z rzeczywistością ;) Temat: jedzenie w lesie... Jacek Straszak: efektów ubocznych nie dostrzegam... A na Konwencie kto był? :-)) konto usunięte Temat: jedzenie w lesie... Krzysztof J. Kwiatkowski: Nie wiem zupełnie, jak mnie Mój Szanowny Tłumek Znajomych potraktuje, ale jak zawsze okażę się enfant terrible i walnę z grubej rury - ja tam wszedłem na etap, kiedy zdarza mi się do wieczora nie zauważyć, że nic nie jadłem. Zdarzyło mi się to nieraz nawet przez dwa kolejne wieczory (a nawet trzy). A teraz proszę, żebyście nie krzyczeli na mnie... [Edit] Fredi... daruj...Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia o godzinie 23:04 Ja to mam na odwrót...Nigdy nie musiałem jeść...Nie jestem jakimś tam smakoszem...Przez jakiś czas uważałem że jedzenie jest zbędne...Sztuka przetrwania bez jedzenia to dobra umiejętność... Widzę jednak że gdy człowiek nie je i nie pije... -staje się agresywny -mąci mu się we łbie -popełnia błędy konto usunięte Temat: jedzenie w lesie... -nie jadłem śniadania i post wysłał się 2 XMarek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia o godzinie 10:58 konto usunięte Temat: jedzenie w lesie... Marek Bronisław Hubert: -nie jadłem śniadania i post wysłał się 2 XMarek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia o godzinie 10:58 Nie kasuję tego (choć pewnie tak miało być w zamyśle), ale edycja - zdaje się - ma dowodzić skutków niejedzenia śniadań... ;) Drogi Trojga Imion Marku Bronisławie Hubercie. Chcę się tylko upewnić, czy aby informacja na temat człowieka że: -staje się agresywny -mąci mu się we łbie -popełnia błędy ... nie jest przypadkiem i najzwyczajniej opisaniem mnie. Jeśli tak, to szkoda iż to się stało publicznie, bo teraz Fredi będzie miał nowe argumenty. A na poważnie dodam, że nigdy w życiu nie odważyłbym się napisać, że nie piłem przez 3 dni. Pominąłem jednak tę informację ze względu na to, ze Polacy mają nieco specyficzne konotacje związane ze słowami "nie piłem"... Trzydniowe niejedzenie nie jest niczym nadzwyczajnym i moi obozowicze miewali takie ćwiczenia. Picie płynów jednak musi bezwzględnie być zapewnione. Brak jedzenia nie czynił natomiast żadnego spustoszenia w psychice ani funkcjonowaniu... Temat: jedzenie w lesie... Krzysztof nie wiem jak teraz na jesień ... ale przy ostatnim spotkaniu wyglądałeś na lekko wychudzonego. A na poważnie to dodam coś z mojej działki na temat niejedzenia. Potrzeba zaspokajania głodu i pragnienia jest w ludzkiej hierarchii potrzeb bardzo nisko (im niżej tym bardziej pilne jest zaspokajanie tych potrzeb) Papu i piciu są na samym dole... "fizjologiczne" Długotrwałe ich niezaspokojenie powoduje koncentrację uwagi na próbach i działaniach przerwania stanu niedoboru. Spada również motywacja do zaspokajania wszelkich potrzeb wyższego rzędu. Czyli w odstawkę idą relacje z innymi, twórczość, altruizm itd. Głodny i spragniony typek zaczyna myśleć, mówić i marzyć głównie o jedzonku i wodzie. Tak więc: - popełnia błędy Jak najbardziej - przez problemy z koncentracją uwagi- mąci mu się we łbieJak najbardziej (fiksacja na jednej potrzebie i określonych zachowaniach)- staje się agresywnyOczywiście - agresja jest jedną z najczęściej występujących reakcji na frustrację (niemożliwość osiągnięcia celu) Oczywiście dzięki temu że jesteśmy świadomi, wychowani i kulturalni, możemy odwlekać sobie zaspokojenie takich potrzeb. Z własnej woli (np. z powodu ćwiczeń, diety, medytacji/postu) lub z braku możliwości zaspokojenia ich w powszechnie akceptowany sposób (czyli bez np. picia wody z fontanny na rynku, czy zżerania gołębi w parku). Jednak tylko do pewnego momentu - który zależy (w uproszczeniu) od sił naszej woli... W pewnym momencie jednak przetrwanie staje się ważniejsze niż normy i zaczyna się obrazowo mówiąc chłeptanie z kałuży i kanibalizm ;( konto usunięte Temat: jedzenie w lesie... Krzysztof J. Kwiatkowski: Marek Bronisław Hubert: -nie jadłem śniadania i post wysłał się 2 X Nie kasuję tego (choć pewnie tak miało być w zamyśle), ale edycja - zdaje się - ma dowodzić skutków niejedzenia śniadań... ;) Drogi Trojga Imion Marku Bronisławie Hubercie. Chcę się tylko upewnić, czy aby informacja na temat człowieka że: -staje się agresywny -mąci mu się we łbie -popełnia błędy To z auto obserwacji...Ja nie lubię bagażu...A często wychodziłem w tatry bez żarcia...I obserwowałem samego siebie... Kumpel z pokoju w internacie który zostawał na weekendy(stołówka nieczynna) i spijał mi tygodniowy zapas kawy też przez trzy dni nic nie jadał do czasu aż nie przyjechałem z kanapkami... Tu mała dygresja... W 2001 r wybrałem się z kumplami na "wycieczkę" w Bieszczady...Oni w swoim ekwipunku mieli po 30 piw !!! a ja namiot konserwę i kilka zupek... Szliśmy z Ustrzyk Dolnych do Górnych...Przez dwa dni wędrówki strasznie lało...Wtedy to nie pamiętam dokładnie gdzie to było ale...napotkaliśmy obóz survivalowy...Chłopaki zrobili takie oczy...Że chce nam się chodzić w takim deszczu... "nie samym piwem żyje człowiek"Marek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia o godzinie 13:07
Scenariusz zajęć przedszkolnych Prowadząca: mgr A. B Data: r. Grupa wiekowa: 2,5 - 3 latki Temat kompleksowy: Zwierzęta przygotowują się do zimy Temat zajęć: Zabawy zwierząt leśnych Cel główny: - Kształtowanie sprawności fizycznej dzieci: zachęcanie i wdrażanie do uczestnictwa w zorganizowanych zabawach i zajęciach ruchowych w sali (PP. Cele kształcenia: - rozwijanie umiejętności formułowania krótkich wypowiedzi na temat poznanego środowiska przyrodniczego ( - rozwijanie umiejętności sensownego łączenia 2 obrazków w pary ( - rozwijanie umiejętności reagowania ruchem na zmiany tempa dźwięków: szybko-wolno ( - kształtowanie umiejętności wiązania opisu słownego z postacią ( - kształtowanie umiejętności prawidłowego poruszania się na czworaka, wykonywania klęku i siadu podpartego ( - doskonalenie umiejętności rozpoznawania i nazywania kolorów podstawowych ( - rozwijanie umiejętności liczenia w zakresie dostępnym dziecku ( - rozwijanie umiejętności odróżniania sformułowania prawdziwego od fałszywego Cele operacyjne: - dz. wie, w jaki sposób wybrane leśne zwierzęta przygotowują się do zimy - dz. potrafi przyporządkować emblematy ze zwierzętami do ich zimowych mieszkań - dz. potrafi dostosować swój sposób poruszania się do tempa wygrywanego na tamburynie- porusza się szybko lub wolno - dz. potrafi rozwiązać zagadkę słowną i podać nazwę zwierzęcia, którego ona dotyczy - dz. podejmuje próbę prawidłowego poruszania się na czworaka i wykonania klęku i siadu podpartego - dz. rozpoznaje i nazywa kolory podstawowe - dz. przelicza elementy w zakresie 5 - dz. potrafi odróżnić sformułowanie prawdziwe od fałszywego Metody pracy: - Metoda czynna: Ćwiczenia; Zadania stawiane dziecku; - Metoda słowna: Instrukcja i objaśnienia; Rozmowa; Zagadki - Metoda percepcyjna: Pokaz i obserwacja; Formy pracy: - Indywidualna - Zbiorowa Pomoce dydaktyczne: - nośnik z piosenkami: „Chrapu chrap”, „Sąsiadeczko, wiewióreczko”, „Jeżyk i liście” - tamburyno - treści zagadek słownych - emblematy: zwierząt (jeża, niedźwiedzia, wiewiórki); kolorowych kół (żółte, zielone, czerwone) - sylwety zimowych domów zwierząt: gawra, dziupla, kopiec liści - koła hula-hop w kolorach: żółty, zielony, czerwony, niebieski - woreczki gimnastyczne Przebieg zajęć: 1. "Kto mi powie..."- przypomnienie tematyki tygodniowej zajęć. N-l zadaje pytanie dzieciom : Kto mi powie, o czym w tym tygodniu rozmawiamy? Dzieci starają się udzielić odpowiedzi na postawione przez n-la pytanie. 2. "Zwierzęta szukają swoich domków"- zabawa ruchowa z wykorzystaniem emblematów i tamburyna i kół hula-hop Dzieci otrzymują emblematy ze zwierzętami: niedźwiedź, jeż, wiewiórka. Na dywanie rozłożone są koła hula-hop, wewnątrz których znajdują się ilustracje zimowych domów zwierząt: gawra, dziupla, kopiec liści. Dzieci-zwierzęta udają się na spacer po lesie i poruszają się w rytmie tamburyna: wolno, szybko. Na hasło: Zwierzęta szukają swoich domków, muszą zająć miejsce w odpowiednim kole: wiewiórka=dziupla, niedźwiedź=gawra, jeż=kopiec liści. 3."Jesteśmy zwierzętami z lasu"- zabawy ruchowo- naśladowcze Nauczyciel informuje dzieci, że za chwilę będą poruszały się jak poznane zwierzęta. Aby dowiedzieć się, jakim zwierzęciem będą, muszą rozwiązać zagadki. Zagadka nr 1Przez całą zimę mocno śpi. My go nie zbudzimy, bo się go boimy. "Niedźwiedzie na spacerze"- zabawa przy piosence "Chrapu chrap..." Z wykorzystaniem kół hula- hop. Dzieci- niedźwiedzie, poruszają się po sali na czworaka do piosenki. Na pauzę w muzyce i hasło "niedźwiedzie do gawr", dzieci zajmują miejsca w kołach hula-hop i "zasypiają", kładąc się na boku, z podkulonymi nogami. Zagadka nr 2 Ma rudą kitę po drzewach skacze. Zimą w swej dziupli, z głodu nie płacze. "Wiewiórka robi zapasy na zimę"- zabawa przy piosence "Sąsiadeczko wiewióreczko" Z wykorzystaniem emblematów z kolorami podstawowymi, kół hula-hop i woreczków. Na środku dywanu rozłożony jest koc-trawa. Na nim znajdują się woreczki- orzeszki. Dzieci otrzymują emblematy w kolorach podstawowych, takich samych jak kolory kół hula-hop. Dzieci-wiewiórki skaczą w siadzie podpartym do piosenki. Na pauzę w muzyce, zabierają woreczek-orzeszek i zanoszą go do dziupli- koła, w takim samym kolorze jak ich emblemat. Następnie, przeliczają, po ile orzeszków znajduje się w każdej dziupli i szacują, gdzie jest najwięcej, gdzie najmniej lub, że jest wszędzie po tyle samo. Zagadka 3Kolczaste ubranie nosi na swym grzbiecie, chowa się wśród liści co to? Czy już wiecie? "Jesteśmy jeżami"- zabawa przy piosence "Jeż i liście" Dzieci-jeże, w klęku podpartym przemieszczają się przy piosence, w dowolnych kierunkach po sali. Na pauzę w muzyce zwijają się w "kuleczki" i zasypiają. 4. „Prawda, fałsz”- zabawa słowna. Nauczyciel odczytuje zdania, dotyczące poznanych zwierząt, a dzieci udzielają odpowiedzi przy użyciu zwrotów: prawda/ fałsz. - Niedźwiedź zapada w sen zimowy. - Jeż gromadzi zapasy na zimę. - Wiewiórka mieszka w gawrze. - Jeż zbiera liście, by zbudować z nich zimowy domek. - Niedźwiedź mieszka w dziupli. - Wiewiórki gromadzą zapasy na zimę.
Lech Witamy na forum! Posty: 2 Rejestracja: 2009-07-03, 08:47 Czerwce - kuleczki u nasady liści czereśni - zwalczanie Witam, może ktoś wie z jakiego powodu u nasady liści czereśni pojawiły sie czerwone kuleczki. Przeważnie po 2szt. czasami 3szt. Owe kuleczki cieszą się zainteresowaniem mrówek i wystepuja nawet przy bardzo młodych liściach. Wielkością są nieco mniejsze niż łepek zapałki. Drzewko jest młode, posadzone w jesieni ubiegłego roku. Dziękuję z góry za pomoc. Pozdrawiam Lech Dziewulski Załączniki rafaloku Administrator Posty: 1821 Rejestracja: 2007-12-06, 18:23 Post autor: rafaloku » 2009-07-03, 12:01 Wydaje mi się, że to mogą być mszyce. To by tłumaczyło zainteresowanie mrówek, bo te korzystają ze spadzi wydzielanej przez mszyce. Ale proszę aby ktoś jeszcze potwierdził bo nigdy jeszcze nie widziałem mszyc koloru czerwonego. Do oprysków jest sporo preparatów do wyboru. Jeżeli nie masz ochoty bawić się w przygotowanie roztworu do oprysku, to można wykorzystać amatorski "gotowiec" - ABC przeciwko szkodnikom na drzewach i krzewach owocowych AL Rafał Petrus Ekspert Posty: 6341 Rejestracja: 2008-01-20, 14:54 Re: Czerwce - kuleczki u nasady liści czereśni - zwalczanie Post autor: Petrus » 2018-04-17, 20:51 Podobne te czerwone narośla są też do larw garnusznicy bukowej. To lazwy muchówki, które właśnie pojawiają się na przełomie kwietnia i maja. Wystarczy oprysk właśnie teraz preparatem na szkodniki np. Fastac Niech ogród będzie moją pasją, wytchnieniem i odpoczynkiem. Pozdrawiam, Piotr. Moje rośliny ogrodowe Moje trawy ozdobne Zapraszam na moją stronę: | Wszystko o trawach ozdobnych | Projektowanie i wykonanie ogrodów | Doradztwo ogrodnicze | MaciekD Witamy na forum! Posty: 2 Rejestracja: 2020-05-11, 15:58 Re: Czerwce - kuleczki u nasady liści czereśni - zwalczanie Post autor: MaciekD » 2020-05-11, 16:11 Ja również się podepnę pod temat. Mam dokładnie identyczne kuleczki na czereśni (odmiana Rivan) posadzonej jesienią zeszłego roku. Robiłem oprysk miedzianem pod koniec marca/na początku kwietnia i topsinem. Następnie po poradzie w sklepie ogrodniczym robiłem oprysk środkiem na szkodniki (niestety nie pamiętam nazwy, ale nie był to zeon karate). Do dziś kulki nie zniknęły. Co więcej pojawiają się na każdym nowym liściu. Liście rosną duże, ale chciałbym zwalczyć tego szkodnika (cokolwiek to jest). W jaki sposób udało się go Wam zwalczyć? z góry dziękuję za pomoc. Załączniki MaciekD Witamy na forum! Posty: 2 Rejestracja: 2020-05-11, 15:58 Re: Czerwce - kuleczki u nasady liści czereśni - zwalczanie Post autor: MaciekD » 2020-05-15, 16:45 Witam. Mospilan, to był dokładnie preparat którym wcześniej robiłem oprysk (nie pamietalem nazwy jak pisałem poprzedni post, ale po tej odpowiedzi sobie przypomniałem). Zrobiłem jednak oprysk po raz kolejny i dalej się nic nie zmieniło. Nie dawało mi to spokoju i po wielu poszukiwaniach znalazłem, na innym forum, następująca odpowiedz, która tutaj wkleję, gdyż moze się komuś przydać: Narośla na ogonkach liściowych to nektarniki pozakwiatowe. Znajdują się one między innymi :na ogonkach liściowych - czereśnia,na spodniej stronie liści w kątach nerwów - katalpa, na łodydze - rącznik. Nektarniki nie zawsze są za zadanie wydalanie nadmiaru asymilatów(cukrów),które zwiększają nadmiernie ciśnienie osmotyczne w rolę owoców na czereśniach powoduje ich uaktywnienie. Aktywność nektarników wiąze się z ich nektarniki są odwiedzane przez mrówki i pszczoły. No i to się świetnie zgadza z moja sytuacja (młode drzewo, bez owoców, oderwanie kulek prawie nie możliwe bez uszkodzenia liścia, obecność mrówek). Pozdrawiam rafaloku Administrator Posty: 1821 Rejestracja: 2007-12-06, 18:23
Scenariusz zajęciaGrupa: 6 – latkiOpracowała: Jowita DymitrowTemat zajęcia: Czym nas poczęstuje lato?Cele:- rozumie, że musi dostosować się do wymagań nauczyciela i wykonywać polecenia i zadania wspólnie z innymi- wyodrębnia głoski w wyrazie - przestrzega umów zawartych w grupie przedszkolnej - układa zdania rozwinięte - dodaje- doskonalenie umiejętności budowania zdań poprawnych pod względem gramatycznym- rozwijanie myślenia logicznego poprzez rozwiązywanie zagadekMetody:- aktywizujące: gwiazda, graffitiFormy:- indywidualna- grupowa- zbiorowaŚrodki dydaktyczne: koperty z pociętymi obrazkami przedstawiającymi owoce (jagody, poziomi, truskawki, maliny), ilustracje przedstawiające owoce, kartoniki z wyrazami do czytania globalnego, ilustracja przedstawiająca las i ogród, emblematy owoców, plansze z konturowymi rysunkami owoców, kredki, płyta zajęć:1. Powitanie dzieci piosenką 2. Dzieci zostają podzielone na grupy. Każdy zespół otrzymuje kopertę z pociętymi na części obrazkiem przedstawiającym owoce na krzaczkach: poziomki, truskawki, jagody, maliny. Dzieci układają i nazywają Nauczyciel przypina na tablicy pod ilustracjami przedstawiającymi las i ogród obrazki przedstawiające owoce. Mówi tekst zagadki, których rozwiązaniem są nazwy owoców na obrazkach:Czarne usta, czarne brody, gdy w dzbanuszku są... (jagody)Pachnące, czerwone,słonkiem malowane,przyniosę ich z lasupełny po brzeg dzbanek (maliny)Na skraju lasu śpią małe kuleczki,wychylają do słonka swe gdy je słonko swe zaczerwieni,pozornie chowają się w zieleni. (poziomki)W ogrodzie, wśród zielonej trawki,rosną na krzaczkach pyszne... (truskawki)Po wysłuchaniu zagadki zespoły dzieci pod owocami przyczepiają kartonik do czytania globalnego i dzielą wyraz na głoski. Następnie dzieci odpowiadają na pytania:- jakie letnie owoce znajdziemy w lesie? (jagody, poziomki, maliny)- jakie owoce rosną latem w ogrodzie? (truskawki, poziomki, maliny)- jakie takie same owoce mogą rosnąć w lesie i w ogrodzie?Następnie dzieci liczą ile owoców takich samych rośnie w lesie, a ile w ogrodzie oraz ile razem rośnie tych Dzieci otrzymują części ramion gwiazdy, ich zadaniem jest za pomocą symboli graficznych odpowiedzieć na pytanie: co można zrobić z owoców?5. Zabawa ruchowa „Koszyczki”. Na podłodze rozłożone są emblematy owoców przedstawiające letnie owoce. Dzieci poruszają się po sali w rytmie piosenki „Rozmowa z latem”. Na przerwę w muzyce każde dziecko podnosi z podłogi 1 emblemat. Dzieci z jednakowymi owocami tworzą kółeczko (koszyczki). 6. Graffiti: każdy zespół układa zdanie ze słowami wylosowanymi z koszyczka – „w lesie”, „latem”, „w ogrodzie”, „lubię”7. Każdy zespół otrzymuje planszę z konturowymi rysunkami owoców i kolorują Zakończenie. Dzieci próbują ocenić swoje zachowanie.
czerwone kuleczki w lesie